Aktualności

Inspiracja nad Bugiem. Wywiad z Jerzym Zelnikiem

O nadbużańskim siedlisku, w którym powietrze nie jest nerwowe, ekologicznym oddaleniu od spraw przyziemnych i boskiej reżyserii opowiada wybitny aktor Jerzy Zelnik.


› Rozmawiamy w Pana podlaskim siedlisku. Jak to się stało, że krakus z urodzenia, warszawiak z wyboru i obywatel świata nagle znalazł się w tym miejscu? I to nie 10, 15 lat temu, jak większość stawiających tu domy, ale aż 30?
Przypadkiem. Jeździłem z programem „Uwiedziony” Jeremiego Przybory, w którym grałem księcia w PGR-ze. Kierowniczka domu kultury w Białej Podlaskiej zaproponowała wycieczkę do „Relaksu”. Zachwyciłem się tak, że następne siedem lat z rzędu, razem z Władkiem Kowalskim, spędzałem tu po dwa miesiące w roku. W międzyczasie wypatrzyłem działeczkę i ją kupiłem. Po trzech latach były fundamenty, a po trzech kolejnych – dom. Zaczęliśmy przekwalifi kowywać go z letniskowego na całoroczny i tak stał się domem stałym. Być może wkrótce konieczne będzie zameldowanie się. Gdy będę miał 80 lat, z pewnością zamienię dom w Warszawie na tutejszy. Jak mówił mój teść, który zmarł w wieku 98 lat: „Byle do setki, a potem się zobaczy”.

› Z „Relaksu” dość szybko przeniósł się Pan na swoje.
Dom powstał w 1992 r., po 10 latach odwiedzin, bo jeździmy tu już od 20 lat. Ale wakacje w takim siedlisku mają inny wymiar niż w ośrodku. Wiążą się nie tylko z wypoczynkiem – trzeba się koło tego domu krzątać. Ale to i tak lepsze od wynajmowania czegoś w nie wiadomo jakich warunkach.

› Tak naprawdę odpoczywa Pan więc w Warszawie?
Dom warszawski jest obszerniejszy, więc nieco wygodniejszy, ale w powietrzu wisi niedostrzegalne napięcie, które nie wynika z tego że sąsiedzi się kłócą, tylko że życie tętni i sprawia, że powietrze jest gęstsze. Tutaj jest ono bardziej rozrzedzone, niezakłócone, ekologiczne.

› Czy siedlisko w jakikolwiek sposób Pana inspiruje?
Odnajduję w nim oddalenie od spraw przyziemnych. Jest tu coś, co każe się skoncentrować. Zresztą najwięcej czerpię z natury. Naturą jest też człowiek, i w wakacje na przykład, obserwowałem bardzo bogatych ludzi na potrzeby serialu „Rezydencja”. Zastanawiam się, czym oni się różnią od nas, przeciętnych zjadaczy chleba. Aktor żywi się również tym, co spotyka w życiu. Z natury rzeczy koncentruję się na tematach, które wpisane są w graną właśnie rolę. Jak grałem głuchoniemego, to dwa tygodnie spędziłem wśród głuchoniemych, oni mnie zaakceptowali, polubili.

› Tu bogatych można spotkać głównie w niedzielę. A z biedniejszych, zwykłych ludzi, też Pan czerpie?
Ze wszystkich, z was też. Nigdy nie wiadomo, jakie pliki wejdą na twardy dysk. To niesamowite, jak czasami, O nadbużańskim siedlisku, w którym powietrze nie jest nerwowe, ekologicznym oddaleniu od spraw przyziemnych i boskiej reżyserii opowiada wybitny aktor Jerzy Zelnik. Inspiracja nad Bugiem po wielu latach, nagle coś się tam przypomina. Wydarzenie, które wydawało się błahe, nagle olśniewa. W pamięci jest nie tylko to, co się usłyszało, ale są też zapachy, emocje, które nie zostały nazwane.

rozmawiali: Daniel Parol i Katarzyna Karczewska zdjęcia: Bartek Kosiński

Tekst, źródło: http://krainabugu.pl/inspiracja-nad-bugiem.html

Zdjęcie, źródło: http://krainabugu.pl/inspiracja-nad-bugiem.html

Zamów nasz newsletter lub wpis swojej działalności

Zamów online

Nasi partnerzy